Po śmierci Putin trafił do piekła. Wkrótce za dobre zachowanie pozwolono mu powrócić na ziemię, aby zobaczyć jak potoczyły się interesujące go sprawy. Wchodzi do baru, zamawia wódkę i pyta:
– Krym nasz?
– Nasz.
– Donbas nasz?
– Nasz.
– A co z Kijowem?
– Też nasz.
Zadowolony Putin przed wyjściem pyta:
– Ile płacę?
– Sto hrywien.
Git czy Żenua ? Oceń dowcip sam !
Nick:
Anonim
Kategorie: